Różne źródła różnie podają i jak to w takich wypadkach bywa, niektóre punkty bywają styczne. Wiele źródeł podaje, że dzień zakochanych ma swoje początki zarówno w starożytnej tradycji chrześcijańskiej, jak i rzymskiej.
Jak podaje legenda, walentynki wzięły swój początek od starożytnego święta płodności – Lupercalia. Obchodzono je 15 lutego. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa, Lupercalia została zamieniona na święto ku czci Walentego. I cofnięto je o jeden dzień, czyli na 14.
Kimże był ów św. Walenty? Czym sobie zasłużył, by święto zakochanych sygnowane było jego imieniem? Walenty sprawował urząd biskupa i jak na biskupa był dość odważnym biskupem, ponieważ postąpił wbrew decyzji Klaudiusza II, zakazującej małżeństw młodym żołnierzom, aby całą swoją uwagę poświęcali walce, nie amorom. Sami Rzymianie byli dość mocno zszokowani zakazem, ale nie odważyli się na sprzeciw. Z pomocą zakochanym nieszczęśnikom przyszedł właśnie biskup Walenty, który w tajemnicy udzielał im ślubów.
Prędzej czy później wiadomo było, że cesarz dowie się o tajemnych ślubach i nie będzie tym zachwycony. I faktycznie, nie był zachwycony do tego stopnia, że kazał stracić biskupa, właśnie 14 lutego. W ten oto sposób biskup stał się patronem zakochanych. Dość nieromantyczne zakończenie życia. 🙁
I tak naprawdę, dopiero w XIV wieku święto św. Walentego zaczęto kojarzyć z miłością. Na pewno dopomógł w tym poemat „Ptasi Sejm” autorstwa Geoffreya Chaucera, pochodzącego z 1382 roku. W utworze tym znalazła się ponoć aluzja według której w dzień świętego Walentego ptaki dobierały się w pary, co także stało się symbolem zakochanych. Zatem można wysnuć luźny wniosek, że powiedzonko: „Jak para zakochanych gołąbków”, też nie wzięło się „z powietrza” 🙂
I tak, z biegiem czasu, z biegiem lat kolejne zakątki na świecie zaczęły święto zakochanych popularyzować, obchodzić i świętować.
Na przykład w Anglii popularne stało się obdarowywanie ukochanych prezentami i ręcznie wykonanymi kartkami. Później ten zwyczaj rozprzestrzenił się na amerykańskie kolonie. Ale dopiero w latach 40. XIX w. zaczęto produkować kartki walentynkowe w Stanach Zjednoczonych.
A kiedy do Polski „zapukał” święty Walenty? Walentynki to dość młode święto w naszym kraju, bo zagościło dopiero w latach 90.
Jedni kochają Walentynki. Inni wręcz przeciwnie. Pewne jest jedno; to jeszcze jeden dzień, by nie tylko „zakochane gołąbki” wyrażały swoją miłość, ale każdy z nas mógł obdarzyć swoich ukochanych choćby własnoręcznie wykonaną kartką, drobiazgiem… Powiedzieć: „Cieszę się, że Jesteś”, „Kocham”, „Lubię”, „Przepadam za Tobą!” Nie zawężajmy więc tego święta tylko do „zakochańców”, ale wykorzystajmy w rodzinie, przyjaźniach, fantastycznych znajomościach.
***
Wkrótce będziemy mieli dla Was fajną zabawę walentynkową i konkurs. Oraz pewną niespodziankę. Nie przegapcie! Zaglądajcie na nasz FB; https://www.facebook.com/103019677750457/photos/a.104564674262624/736134044439014/
Czytajcie, komentujcie… Uwagi nie żałujcie 🙂 ❤