POZDRAWIA ZOSIA ZNAD MORZA, WUJEK IREK Z ZAKOPANEGO, JAŚ Z KOLONII, MARYSIA Z WCZASÓW POD GRUSZĄ… A w tym wszystkim jeszcze…
„Jawka”, „nagopis”, „niedyskretka”, „naguska”, „odsłonka” albo „oglądka.” I co z tym wszystkim ma wspólnego Henryk Sienkiewicz? Czyżby chodziło o jakieś niecne i rozpasane dzieło? Czytajcie dalej…
Jeszcze tak niedawno słali je wszyscy; dzieci słały z kolonii i obozów harcerskich, z wakacji u dziadków, dorośli pisali znad morza, z gór, z zagranicznych wojaży. Jedne były całkiem zwyczajne; z panoramą miasta, pejzażem nadmorskim, czy górskim. Inne, nieco wymyślne; z wypukłym drukiem, plastikowym „oczkiem” wypełnionym piaskiem, rozkładane, wycinane itp. Na jednych skreślano szybkie: Pozdrowienia z… Przesyła… Na innych chwalono się piękną pogodą, świetną okolicą, przyjaznym pensjonatem, jedzeniem, zabytkami. Jedno jest pewne; docierały one do adresatów i sprawiały radość. Zatykano je za lustra, przyczepiano do korkowych tablic, czy w „dawnych” to czasach tzw. „słomianek”. Byli też tacy, którzy je kolekcjonowali, układali tematycznie, zakładali albumy.
Można je wysłać i dzisiaj, jednak najczęściej są to wiadomości w postaci esemesów, filmików, slajdów. Niby fajnie, niby szybko… Niby na bieżąco. Ale wraca człowiek do domu, a w skrzynce tylko rachunki i reklamy. Czy wysyłanie pozdrowień z wakacji ma jeszcze sens?
O to pytamy Was nasi drodzy Czytelnicy. Wysyłacie? Otrzymujecie? Lubicie mieć pamiątkę w postaci niewirtualnej kartki, ze znaczkiem, stemplem, kilkoma zdaniami napisanymi odręcznie? Dajcie nam koniecznie znać! ?
Co więcej – zachęcamy Was do przysyłania tradycyjnych pozdrowień do biblioteki. Sprawicie nam wielką niespodziankę. A my sprawimy niespodziankę Osobie, która przyśle najbardziej oryginalną kartkę lub najbardziej oryginalne pozdrowienia ? Jeśli zechcecie dołączyć tytuł czytanej na wakacjach książki – będzie super! Oto adres:
Gminna Biblioteka Publiczna z/s w Bieniowie
ul. Zielonogórska 14
68-200 Żary
A na koniec korespondencyjna ciekawostka… Która wyjaśnia również tajemnicze słowa w nagłówku posta.
Pierwsze karty korespondencyjne, nazywane dziś powszechnie pocztówkami, zostały wprowadzone przez Pocztę Cesarstwa Austro-Węgierskiego prawie 150 lat temu.
Początkowo nie miano pomysłu na nazwę takiej karty w języku polskim. Korzystano więc z nazw pochodzących z j. rosyjskiego: „odkrytka”, lub niemieckiego „korespondentka” To zmieniło się dopiero przy okazji Pierwszej Wystawy Kart Pocztowych w Warszawie pod koniec 1900 r. Wówczas ogłoszono konkurs na najlepszą, jednowyrazową nazwę dla karty korespondencyjnej. Wystawę odwiedziło ok 16 tysięcy zwiedzających, a na konkurs napłynęło niemal 300 pomysłów. Wśród nazw znalazly się takie jak: „bezkopertka”, „niezalepka”, czy „otwartolist”, „jawka”, „nagopis”, „niedyskretka”, „naguska”, „odsłonka” albo „oglądka”.
Jury wybrało pięć propozycji, reszta należała do głosujących, którymi były osoby odwiedzające wystawę. Ostatecznie zwyciężyła propozycja nadesłana (141 głosów) przez przez osobę pod pseudonimem: „Maria z B.” I tu kryje się największy smaczek, bo po odkryciu prawdziwych danych, okazało się, że autorem zwycięskiej nazwy: POCZTÓWKA jest nie kto inny, a sam Henryk Sienkiewicz!
Drodzy Czytelnicy, czekamy na Wasze pocztówki. Życzymy wspaniałego wypoczynku, cudownych wspomnień, wielu przeczytanych książek pod palmami, parasolami, „czuprynami” drzew, we własnych ogródkach, czy balkonach. Gdziekolwiek wyjechaliście – czekamy na Was w naszych bibliotekach.