W ramach akcji „PorozmawiajMY. Proszę!” biblioteka w Olbrachtowie jako filia Gminnej Biblioteki Publicznej Gminy Żary z/s w Bieniowie zorganizowała spotkanie międzypokoleniowe. Nasza placówka przez dwa tygodnie przygotowywała się do kampanii, której współorganizatorem była Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego i Fundacja Kocham Polskę. Książka „Nieoczywista Układanka Polska” przez ponad 10 dni stała się oczywistą 🙂 lekturą bibliotekarza, który chciał w jednym spotkaniu poruszyć kilka haseł.
Podczas przygotowań bezdyskusyjne stało się poruszenie tematu niepełnosprawności, mniejszości, a także zwrotów grzecznościowych. I choć do dnia spotkania wydawało się, że poruszane wątki nie mają wspólnego mianownika, to w trakcie dyskusji okazało się, że w/w problematyka ma wiele łączników.
Dnia 7 listopada 2019 roku o godz. 17.00 do rozmów zasiadły fantastyczne osoby. Zaproszenie od biblioteki przyjęła m.in. wieloletnia Dyrektorka Domu Pomocy Społecznej w Miłowicach oraz Radna Gminy Żary, podopieczni Klubu Seniora w Wymiarkach wraz z Panią Magdą – swoją opiekunką, Kierownik Schroniska dla Osób Bezdomnych w Lutynce, Wykładowca Uniwersytetu Zielonogórskiego, nauczyciel oddziału przedszkolnego w Szkole Podstawowej w Olbrachtowie, nauczyciel oddziałów przedszkolnych w Szkole Podstawowej w Wymiarkach, Pan Wacław Kozdrój autor książeczek dla dzieci wraz z małżonką, panie pracujące w dziale oświaty w urzędach gmin Żary i Wymiarki, osoby niepełnosprawne oraz ich opiekunowie, wieloletni działacz społeczny w Olbrachtowie oraz m.in. założyciel biblioteki i emerytowany Dyrektor Szkoły, czytelnicy biblioteki, a także uczestnicy Dyskusyjnego Klubu Książki.
Spotkanie „Porozmawiajmy. Proszę!” rozpoczęło się poczęstunkiem przy kawie i herbacie oraz miłą niespodzianką jaką było upieczenie przepysznego ciasta przez Pana Janka, który jest członkiem Klubu Seniora i podopiecznym Schroniska prowadzonego od wielu lat przez pana Adama.
Po „słodkiej uroczystości” przystąpiono do rozmów, które poprzedziło przedstawienie się każdego z zaproszonych gości. Dyskusję rozpoczęła bibliotekarka prezentując zarówno książkę „Nieoczywista Układanka Polska” jak i tablicę słów, w oparciu których toczyła się konwersacja.
Pierwszą osobą, która podzieliła się swoim doświadczeniem była Pani Barbara, prowadząca ośrodek dla osób niepełnosprawnych w Miłowicach. Pani Dyrektor opowiedziała o trudnych początkach swojej pracy, o podopiecznych, a także zmianach jakie zaszły w podejściu personelu do wychowanków DPS. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat zdała relację z procesów zachodzących w społeczeństwie i ich postawie do osób niepełnosprawnych. Pani Basia swoją merytoryczną wypowiedzią wskazała na wiele barier, z którymi borykają się osoby chore, stając się przez to grupą osób wykluczonych, a nawet dyskryminowanych. Z wygłoszoną opinią zgodził się Pan Adam prowadzący Schronisko dla Osób Bezdomnych. Podkreślił jak postrzegani w społeczeństwie są Jego Podopieczni, którzy również są osobami niepełnosprawnymi. Przytoczył kwestie nie tylko barier architektonicznych, ale również nieprzygotowania urzędów i urzędników do obsługi niepełnosprawnych petentów. Podając przykład osoby niesłyszącej zrelacjonował utrudnienie załatwienia sprawy urzędowej. Podkreślił jak często staje się uczestnikiem takich zajść, w których problemem staje się nie niekompetencja urzędnika, a niepełnosprawny petent. O postrzeganiu osób niepełnosprawnych wypowiedziała się również Pani Ada, która jako terapeuta pracowała w ośrodku z chorymi dziećmi. Zaakcentowała jak ważne jest podejście personelu do wychowanków ośrodka, którzy wymagają dużo więcej pracy niż zdrowe osoby. Podkreśliła, że zawód ten jest bardzo wyczerpujący i odpowiedzialny, a efekty pracy nie są widoczne w krótkim czasie.
Reszta grupy zgodziła się z tą opinią, podając wiele przykładów z codziennego życia. Uczestnicy spotkania opowiadali o wrażliwości osób niepełnosprawnych oraz ich zaradności. Podkreślali, że „dotknięci kalectwem” mają w sobie ogromną wolę życia, determinacji i dążenia do celu. Dowodem prawdziwości tych słów było przytoczenie opowiadania o dziewczynce, która miała piękny głos i dzięki swojej wytrwałości osiągnęła sukces. Druga opowieść dotyczyła osoby, która mimo fizycznych i umysłowych barier usamodzielniła się, skończyła szkołę, znalazła pracę i wynajęła mieszkanie.
Ważnym przykładem przytoczonych wypowiedzi stała się opowieść jednej z uczestniczek spotkania, która mimo niepełnosprawności ruchowej potrafi w pełni korzystać z życia. Pani Maria, która w wieku 23 lat uległa wypadkowi opowiedziała skąd bierze się Jej radość i postrzeganie szczęścia. Podkreśliła, że jeżeli pokonamy bariery w głowie i spotkamy życzliwych ludzi łatwiej jest pokonać inne przeszkody.
W trakcie rozmowy przytoczonych zostało wiele przykładów z codzienności osób niepełnosprawnych oraz ograniczeń ich powszedniego życia. Podczas dyskusji zastanawiano się również ile jest szacunku, a ile niechęci do „innych osób”.
Podkreślając, że osoby niepełnosprawne są mniejszością w społeczeństwie poruszono tematykę innych grup wobec których stosowana jest dyskryminacja. W trakcie wypowiedzi okazało się, że wobec „mniejszości” jest więcej nietolerancji, niż wobec osób niepełnosprawnych. Podczas dyskusji poruszono problem obcokrajowców zadając sobie pytanie jak my postrzegamy inne narodowości, a jak postrzegani są Polacy w innych krajach. Wśród zgromadzonych pojawiały się wypowiedzi, że więcej tolerancji mają inne narodowości. Jedna z Pań, której mąż jest Tunezyjczykiem podkreśliła ksenofobiczność Polaków, wynikającą z braku wiedzy oraz uprzedzeń, jakie zaszczepiane są w domach. Podzieliła się z grupą swoim doświadczeniem i spostrzeżeniami z codziennego życia. Swoje zdanie wypowiedział także jej syn, który chodzi do szkoły średniej.
Dyskusja o obcokrajowcach i innych mniejszościach skierowała rozmowę na tematy dyskryminacji. Cenną opinią podzieliły się z nami panie, które na co dzień pracują w oddziałach przedszkolnych. Podkreśliły, że szkoła odgrywa dużą rolę w zaszczepieniu szacunku i tolerancji, ale zdarza się, że 3 – 4 letnie dzieci już z domu wynoszą zachowania i uprzedzenia. Cennym głosem stało się stwierdzenie, że to my – rodzice „ulepiamy nasze dziecko” i tyle ile my damy z siebie – tyle wyciągniemy, tyle ile zaaplikujemy miłości do drugiego człowieka tyle szacunku i zrozumienia nasza pociecha wyniesie z domu.
Podczas dyskusji o mniejszościach grupa stwierdziła, że tak naprawdę każda „inność” staje się w naszym kraju „mniejszością”, toteż powstała refleksja ile w nas samych jest zrozumienia wobec drugiego człowieka, a ile niechęci. Podczas wypowiedzi prowadzącemu nasuwały się stwierdzenia ile razy osoby niepełnosprawne, czy dyskryminowane usłyszały słowa proszę, dziękuję, przepraszam. Ile otrzymały życzliwości i ile razy spotkały się z niechęcią, a także jak cienka linia dzieli słowa „nietolerancja – dyskryminacja”.
Ważnym przykładem poruszonym w trakcie spotkania było również stygmatyzowanie rodzin wielodzietnych i bezdomnych. Problem ten poruszył pan Adam, a także autor książeczek dla najmłodszych, który ma 5 dzieci. Jego małżonka Pani Zofia opowiedziała o trojaczkach, których jest mamą. Przykład ten potwierdza, że rodziny wielodzietne nie są patologią. Pan Adam również udowodnił, że bezdomność to nie alkoholizm, a alkoholizm to nie wybór, tylko choroba. Podając przykłady ze swojej wieloletniej pracy akcentował, że trzeba wiele zmienić nie tylko w myśleniu społeczeństwa, jego uprzedzeniach i niechęci do bezdomności, ale w sferze nazewnictwa, bo jak sam stwierdził wiele razy czytał w protokołach, „wysłano na odwyk …, a odwyknąć można od picia herbaty, a nie od choroby”.
Spotkanie podsumowała pani Magda, opiekunka Klubu Seniora, która napisała pracę o dyskryminacji. W merytoryczny sposób uwypukliła problem prześladowań i braku szacunku w grupie młodzieżowej. Podkreśliła to co zostało powiedziane, że „to my ulepiamy społeczeństwo”. Harmonijnym akcentem była końcowa wypowiedź pana Jarka – wykładowcy UZ, która scaliła wystąpienia gości.
Na koniec spotkania w ramach uogólnienia bibliotekarz poprosił zgromadzonych o wysłuchanie opowiadania i fragmentów książki „Wszyscy jesteśmy wyjątkowi”. Refleksją o bohaterach opowieści prowadząca spotkanie podkreśliła, że choć każdy z nas jest inny – wszyscy jesteśmy wyjątkowi. Poprosiła również o zastanowienie: jak cienka linia dzieli słowa „nietolerancja – dyskryminacja”, ile w nas samych jest zrozumienia i życzliwości, a ile niechęci. Czy potrafimy uszanować drugiego człowieka oraz czy jesteśmy pewni, że „inność jest poza nami” – a może to my jesteśmy „inni” ?.
Wracając do przygotowanej tablicy, która przedstawiała poruszone tematy, bibliotekarz zwrócił się do zgromadzonych o przemyślenie słów Proszę, Dziękuję, Przepraszam i zastanowienie się ile razy osoby niepełnosprawne i wykluczone społecznie muszą używać powyższych zwrotów, a ile razy sami je słyszą. Poprosił również o to by, słowa Proszę, Przepraszam, Dziękuję stały się codzienną praktyką oraz o to, by w najbliższym czasie powyższe sformułowania były skierowane do ważnych dla nas osób.
Spotkanie zakończyło się wręczeniem podziękowań i poczęstowaniem jabłkiem jako symbolem mocy, a także „inności”, bo nie ma przecież dwóch takich samych jabłek.
